Jak zostałem banderowcem, żydem, jak zostałem sk...em!?
Mi nie o chłopaków chodzi
Nawet, nie o Ruszkiewiczów tego świata, owszem, na początku miałem impuls by podobnie do nich się komunikować. Na wytłumaczenie mam tylko to, że w sferę blogerską, wszedłem niedawno. Równie szybko otrzeźwiałem, bo niby co bym po sobie pozostawił, no co najwyżej kilka krzykliwych komentarzy, wewnętrzne zadowolenie, że "komuś dowaliłem"!? Ale komu!? Jemu czy faktycznie sobie!? Ja