Czy jakaś przeglądarka jest całkowicie prywatna? Są lepsze, są gorsze, całkowicie prywatnych nie ma, chyba, że ktoś sobie ją sam zrobi.
"Strony internetowe, reklamodawcy, dostawcy usług internetowych, agencje rządowe i inne strony trzecie śledzą każde Twoje kliknięcie. Jednak czy istnieje sposób, aby temu zapobiec? Dzięki przeglądarkom internetowym zaprojektowanym z myślą o ochronie danych osobowych możesz chronić swoją tożsamość w sieci i odzyskać prawo do prywatności. Która z przeglądarek jest odpowiednia dla Ciebie?"
Należy zawsze pamiętać o tym, że nawet jeśli korzystamy z bezpiecznych przeglądarek, zawsze możemy to bezpieczeństwo poprawić. Samych przeglądarek tu jednak opisywał nie będę, poniżej jest jeden z artykułów na ten temat. Przeglądarka jest jednak tym narzędziem, które łączy nas ze światem, ten zawsze chce nam coś podrzucić, a w połączeniu z systemem operacyjnym, którego używamy, stoimy na przegranej pozycji. Idąc spać jednak dom/mieszkanie zamykamy, idąć w świat równie ostrożni powinniśmy być.
Ostatnio miałem sposobność instalować kilka różnych systemów operacyjnych, Windows 11, Linux Ubuntu, Debian, FreeBsd.
Bardzo ciężko jest przekonać użytkownika do zmiany nawyków, ja nazywam to, niezrozumieniem połączonym z lenistwem, a całość lukrowana jest brakiem wyobraźni. I nic w tym złego.
Niepokojące jest natomiast to, że jak już spotkają się z kimś, kto wyjaśni, z kimś branży, po rodzinie, po przyjaźni, który wiele cennych informacji może przekazać, wielu wysłucha, nawet zrozumie, przytaknie, powie "no widzisz co oni z nami robią? do czego ten świat zmierza", powiedzą, że ten "czarci ssyn, okrakiem siedząc ma Internecie, nie pozwoli by człowiek mógł swobodnie żyć", niemniej konsekwencją zazwyczaj jest pominięcie problemu, przez zapomnienie, ja mówię wyparcie.
Dlaczego tak się dzieje? Bo przecież wybierając co jakiś czas głupią, aczkolwiek użyteczną pralkę, ci sami ludzie, potrafią godziny spędzać ze sprzedawcą, który zachwala każdą ze 150 pralek które stoją w sklepie, ba, wybierając telewizor, czas może się w dni przełożyć. Wspominałem już kiedyś, powtórzę, w pewnym sklepie dwóch klientów spór toczyło, jeden twierdził, że Panasonic jest lepszy od Blaupunkta, drugi odwrotnie. Przysłuchując się odwróciłem oba telewizory i pokazałem obu tabliczki z tyłu naklejone, na obu był napis Matsushita. Wyjaśniłem obu, że koncern robi takie same telewizory, dla obu firm i że różnią się w zasadzie tylko designem, bo z grusza tak to jest, różnice są zazwyczaj drobne. Wyjaśniwszy, wyszedłem ze sklepu, panowie mimo wyjaśnień po krótkiej chwili konsternacji, nadal się okładali argumentami.
Powiem jak ja wybiorę sobie telewizor, bo lubię sobie koncert obejrzeć, możliwie najtańszy, największy w przedziale cenowym do 2500 PLN, warunek, musi być ładny, musi mi się na pierwszy rzut oka spodobać (jak w życiu... od pierwszego spojrzenia), parametry i ten za 5000 i ten który wybiorę będzie miał podobne, róznic przy moim starym wzroku zapewne nie dostrzegę, czyli będzie to jakieś 65", za nieco ponad 2000 PLN, pralkę wybiorę też, równie ładną, tu głównym kryterium będą wymiary (jakieś 90x60x90).
Wracając do przeglądarek i komputerów osobistych. Użytkowników można podzielić na dwie/trzy grupy.
Pierwszą będzie użytkownik korzystający z Internetu, który czasem przelew zrobi, zakupu dokona, artykuł napisze, bywa że pismo do urzędu napisze, takich jest większość.
Taki użytkownik nie potrzebuje żadnego Windowsa, wystarczy mu bardziej zaawansowany, bezpieczniejszy, nie utrudniający życia Linux.
Drugą grupą jest młodzież, dzieciaki lubią sobie pograć, mają swoje platformy, tu na przykładzie osobistego syna, powiem, że Linux to zapewnia. Ma nawet w komplecie to co było podczas pandemii "potrzebne", czyli klienta zoom, ba na nim lekcje zdalne się odbywały. Tu znamienne jest, że wszyscy byli do Microsoftu przymuszeni, podejrzewam, że w trosce o "dobre nawyki używania właściwego oprogramowania".
Trzecią grupą są ci co potrzebują więcej, czyli specjalistycznych programów do różnych zadań. Ci mają dwa wyjścia, albo poszukać i przetestować zamienne programy pod Linuxa, albo jeśli się nie da, zachować Windows jako drugi komputer. Bariera jest do przejścia, bo jak już wspominałem na Linuxa wystarczy poleasingówka za 500+. Daje to możliwości pierwszej grupy, plus, bo czasem się nie da znaleźć odpowiednika na Linuxie, komfort pracy z tymi specjalistycznymi programami.
Czwartą grupę pominę jako hobbystów, którzy mając swoje słuszne lata, chcieli by wrócić pamięcią do Amstrada CPC, Atari, ZX Spectrum i sobie jak za dawnych czasów pograć.
Wszystkich jednak łączy jedno, mianowicie nawyki. Tu muszę powiedzieć, że tak zwana "kultura pracy z komputerem", w naszym kraju jest nikła. Dlaczego?
Ja to nazywam, że zatrzymaliśmy się na etapie wysyłania i odbierania poczty, tak łatwiej wyjaśnić. Czym jest korespondencja? Ta tradycyjna, polega na pisaniu i otrzymywaniu listów (wiadomości). Są te ważne i nie ważne, te nieważne po przeczytaniu wyrzucamy, te ważne w ładne pudełeczka dla potomnych pakujemy.
Poczta elektroniczna niczym się tu nie odróżnia od tej tradycyjnej, niestety zatraciliśmy nawyk, by ważne archiwizować, nie ważne usuwać, traktujemy pocztę jak wielki wór, nieważne, potrzebne, zbędne, chcemy to mieć. Wór stale rośnie.
Będąc przy poczcie, powiem jeszcze o jednym, o skrzynce pocztowej, płatnej i nie. Każdy zakłada sobie na Gmailu, Onecie lub jakiejś innej Interii, jedną dwie lub sto.
W następstwie każdy jest zalewany spamem, reklamami, bo za tę bezpłatność, właśnie czy bezpłatność? Bo płacimy za to prywatnością, płacimy swoim czasem, który moglibyśmy na ważniejsze sprawy wydatkować.
My marnujemy go szukając oczekiwanej wiadomości po różnych folderach typu spam, nie porządkujemy skrzynek na bieżąco, bo wydaje się że za darmo. Kilka minut dziennie razy 365 dni to całkiem sporo czasu, by przyjemniejsze rzeczy robić.
Ja na przykład nie mam problemów, bo na początku Internetu zainwestowałem 100 PLN (oferta dożywotnia, dziś już takich nie ma) w kilka skrzynek, dziś korzystam tylko z jednej z nich.
Z bezpłatnych używam tylko Proton Mail
Nie mam żadnego spamu, na nic czasu nie tracę, obserwuję ten stan na Gmailu, bo i taką usługę z powodów zawodowych, a wymuszonych przez Googla muszę mieć. Ale i tu, nawet na tę skrzynkę nie wchodzę, nie używam, nie wysyłam i nie odbieram. Satysfakcją jest tu zapełnianie się Googlowego wora, który nie jest przeze mnie przeglądany.
Jeśli już używamy Windowsa, bo stwierdzamy, że albo bez niego nie możemy, żyć, albo tak podpowiada własna lekkomyślność, to załóżmy sobie drugie konto do celów ważnych, na jednym koncie przeglądamy Internet dla przyjemności, jednak kupując, łącząc się z bankiem, sprawdzając pocztę, używajmy drugiego konta, wystarczy się przelogować, oba konta mają odrębne dane dla wszystkich ustawień, w tym przeglądarek, z których korzystamy.
Oba konta nie powinny być administracyjne, tylko ograniczone.
Trzecie konto, administracyjne powinno służyć do instalacji i zmian w konfiguracji.
Jeśli nam ktoś podeśle świństwo, świństwo to najprawdopodobniej poprosi o hasło administratora, a dla nas będzie to sygnał, że coś jest nie teges.
Można by to podsumować w punktach:
1. Poczta na Proton Mailu,
2. Komunikator w smartfonie Signal,
3. Jako system operacyjny w komputerze Linux,
4. Jeśli już muszę mieć Windows, to jako drugi komputer nie podpięty do internetu,
5. Praca na komputerze na nie administracyjnym koncie,
6. Do pracy jako przeglądarkę, nie wybierajmy Chrome i Microsoft Edge, wybierzmy, każdą inną, zainstalujmy dwie lub trzy.
7. W przeglądarkach zainstalujmy addblocki (np. dla firefoxa wpisując firefox ublock origin), jedną przeglądarkę zostawmy bez addbloka, bo są strony "nie pozwalają się czyatć".
8. Nigdy nie zapisuję żadnych haseł (ustalam swój schemat, dla przykładu ( jAn!6783#noW@k, w tym haśle wystarczy mi do różnych usług zmianiać cyferki zachowując resztę, łatwe do zapamiętania, na karteczce wystaczy tylko cyferku zapisać, bank - 5487, poczta - 5247, Neon - 2547...),
9. Jeśli już używamy (musimy) Widowsa załóżmy sobie drugie konto użytkownika do ważnych rzeczy (logowanie do banku, poczty...), mając dwa konta (nieadministracyjne), jedno poświęcamy na przeglądanie Internetu, drugie na nasze ważne sprawy), poprawi to znacznie bezpieczeństwo, gdyż oba konta będą miały różne dana zapamiętywane dla każdej z przeglądarek.
Wszytko co wyżej, załatwi nam kilka spraw, zaoszczędzi czas, mniej nerwów, będzie znaczniej bezpiecznie...
Jak sprawdzić siłę hasła?Top 13 najbezpieczniejszych przeglądarek dbających o Twoją prywatność w 2023 r.
---
@dżon
... przeglądarka jak lustro, lustro nam pokazuje nas, przeglądarka, pokazuje nas komu trzeba, w lustrze sami możemy się przejrzeć, w przeglądarce przeglądają nas.
Ostatni przykład przejęcia konta na facebooku, On nazywa się Adam, ma żonę o imieniu Danuta, upublicznił ile ma lat (39), ona podobnie (38), haker pewnie spróbuje hasła:
Adam1984, Adam84, 1984Adam, lub Danuta1983, Danuta 1984... kilka minut mu zajmie właściwe przejęcie konta,
potem zmieni numer kierunkowy telefonu, by sms-y nie przychodziły, jak się już właściciel konta zorientuje,
bo ten można zmienić bez autoryzacji, następnie wymieni adres email i po ptokach.
Swoją drogą ciekawe dlaczego taki Gigant pozwala na tak, łatwą zmianę numeru kierunkowego, ja sądzę, że to zamierzone, by można było cuda na kiju wyczyniać, bo i problem od długiego już czasu jest znany.
A jak mamy facebook przejęty to i messenger... wyobaźni można już pofolgować... kto tu winien, zły haker czy leniwy właściciel?
dżon