Co zrobił katolik, co wyborca, olimpijczyk, zwykły człowiek!?
Zadziwiony wielce jestem, ze ceremonia otwarcia, jak i same igrzyska tyle budzą emocji...
Fakt, ceremonia infantylna, żenujący widok dziadka na wózku, nawet nie wiem kim jest/był, murzyn i jakaś ciemnolica panna... całość rodem z najlepszych socjalistycznych akademi.
Celina, że stara, że chora, że dwa miliony (mimo, że nie moja to pieśniarka), konia z rzędem temu kto odmówi jej talentu.
Gaga, ze się potkła, albo że jej tancerz upadł był.
Aya Nakamura, że taka czy owaka.
Że szatany, że pedały, że satanistyczne, obraźliwe, że ostatnia znów wieczerza, że jakby tak to mahometańsku było, to skończyło by się strzelaniną, że bezczeszczenie, że promocje...
Czego bezczeszczenie!?
Jasna cholera, co za Świat. A kto jak nie rzymscy taką Europę nam przygotowali!?
Co zrobił katolik, co wyborca!?
Ano dzielnie na mszę polazł w te niedzielę. O nic nie zapytał, nie zaprotestował, tylko polazł... uwolnić Barabasza...
Co rzekli papiescy!? A nic, patrząc na osservatoreromano.va
Jakiś biskup, który reprezentuje Stolicę Apostolską na igrzyskach w Paryżu "podczas olimpiady nie można się powoływać na prawo do bluźnierstwa – mówi bp Emmanuel Gobilliard". Ale czy porzucił oficjalnie, bezceremonialnie te igrzyska!?
Bp Gobilliard przyznał, że osobiście poczuł się głęboko zraniony szyderstwem z Ostatniej Wieczerzy. Dzwonili też do niego sami olimpijczycy, mówili, że ceremonia otwarcia nie wprawiła ich w „pokojowy” nastrój przed sportowymi zmaganiami. Ludzie mieli poczucie, że oglądają program o bardzo silnym nastawieniu ideologicznym, który stara się narzucić jednolity sposób myślenia i przeciwko któremu bardzo trudno jest wyrazić sprzeciw. Nasuwa się więc pytanie: jak bardzo inkluzyjna jest tak zachwalana inkluzyjność ceremonii – powiedział przedstawiciel Watykanu w wywiadzie dla dziennika La Croix.
Przypomniał, że otwarcie olimpiady powinno promować ducha jedności, braterstwa, wspólnoty i pokoju. A kontrowersje, które pojawiły się w następstwie tej parodii na pewno nie służyły temu celowi. Bp Gobilliard apeluje, aby mieć teraz na względzie dobro samych sportowców. Jako chrześcijanie musimy zadbać, by nie odpowiadać prowokacją na prowokację. Trzeba się od tego zdystansować i zrobić miejsce dla sportowej rywalizacji, olimpijskiego ducha braterstwa i jedności.
Co zrobili ci olimpijczycy, których ceremonia otwarcia nie wprawiła ich w „pokojowy” nastrój!?
A nic nie zrobili.
Co zrobili goście olimpiady, zwykli ludzie, którzy te zmagania olimpijskie chcieli obserwować!?
A nic nie zrobili... jak to było... chleba, igrzysk!?
---
Nikt nie zrobił nic, wielu narzekało, ani jedna myśl się tu nie urodziła.
Może trochę ponarzekał.
Czego zatem ponarzekał!?
Na co ponarzekał!?
Czego oczekuje... Czyż nie olimpiady!?
---
@dżon
... która to już z kolei akademia!?
jako, że nie oglądałem, a ciekaw byłem o co rwetes, w końcu fragment znalazłem... rewelka
ZGŁOŚ NADUŻYCIE