halołin, kotlety, cudza lodówka, szef kuchni, lokalny kelner
Ukazało się wiele stron, podstron, napisane zostało ileś tam komentarzy.
Wczoraj, jak dojrzałem ów groźny obowiązek, wedle Sikorskiego, pierwszym skojarzeniem było... pic jak nic. Robiąc nura w Internety, chciałem się przekonać, czy to pic, czy jednocześnie nic. Cóż, wyszło jak myślałem, że i pic i nic.
Radka można nie lubić, wówczas, nie lubienie niejako zwalnia z obowiązku pisania prawdy. Można wtedy wiele Radkowi przypisać, nawet to, że był na Księżycu, mimo że wszystkim wiadomo, że był na Marsie, a wiadomo bo Financial Times tak rzekł. Na ogół nie wierzymy temu wydawnictwu, skoro jednak było łaskawe napisać o Radku, a wpisuje się to w nasze nielubienie Radka, to wierzymy, może inaczej, zapominamy na chwilę, że korzenie wydawnictwa są jakie są, że nic wspólnego ono nie ma tak z Financial, jak i Times. Bierzemy jak leci, mając Radka na uwadze.
Czy to obrona Radka!?
A skąd, Radek jaki jest każdy winien widzieć. Bąknie słowo niepotrzebnie, spodni nie dopierze, ma swoją rolę do odegrania, rolę przypisaną w ślubnym pakiecie a Anne.
No to po co ten ambaras!?
Powód jest taki, że chciałem sobie ów „interview” przeczytać, sprawdzić autoryzację, może jaki „modny ostatnimi czasy” filmik między Radkiem a FT obejrzeć. Chciałem, by się przekonać kto powiedział, co powiedział, sprawdzić kontekst wypowiedzi. A tu nic... kompletnie nic.
Na stronach FT, Sikorski występuje pod datą 2 września 2024, zatem to musi być ten czas. Popatrzmy...
Popatrzeć możemy tylko jeden raz, chyba, że się opłacimy subskrypcją za 45 lub profesjonalnie za 69 funta kłaków. I to "per month".
Nic to, szukam w Google, biorąc 2 września jako filtr wyszukiwania i... nic.
Wszyscy tylko mówią, że na Księżycu, mimo, że na Marsie.
Wywiadu jak nie było, tak do dnia dzisiejszego nie ma.
Przypominam, 2 września 2024.
Co się stało, że Radek jako ważna persona, został niczym odgrzewany kotlet przywołany!?
To już 2 miesiące minęły.
Link do źródła, do Financial Times, w którym Radek ponoć powiedział...
Ten link, jeśli kto nie opłacił się funciakami, powinien otworzyć się jeden raz, kolejny, to już żądanie owego haraczu.
Jakby komu zależało, tu jest pedeef, do materiału - co się kryło pod tym 2 września, co zostało powiedziane, czy zostało powiedziane!?
Radek powiedział takie zdanie, z którym trudno się mnie zgodzić:
„Członkostwo w NATO nie uchyla odpowiedzialności każdego kraju za ochronę własnej przestrzeni powietrznej - to nasz własny konstytucyjny obowiązek”.
Powiedział również to:
„Osobiście uważam, że gdy wrogie pociski rakietowe są na kursie wejścia w naszą przestrzeń powietrzną, byłoby to uzasadnioną samoobroną [uderzenie w nie], ponieważ gdy przekroczą naszą przestrzeń powietrzną, ryzyko zranienia kogoś odłamkami jest znaczne”.
Polska podpisała dwustronną umowę o bezpieczeństwie z Ukrainą latem tego roku, w której oba kraje zobowiązały się do zbadania „możliwości ewentualnego przechwycenia w przestrzeni powietrznej Ukrainy pocisków rakietowych i bezzałogowych statków powietrznych wystrzelonych w kierunku terytorium Polski, zgodnie z niezbędnymi procedurami uzgodnionymi przez zaangażowane państwa i organizacje”.
Jednak Jens Stoltenberg, ustępujący sekretarz generalny NATO, odrzucił tę propozycję, twierdząc, że grozi to tym, że sojusz „stanie się częścią konfliktu”.
Teraz przypomnijmy sobie reakcje blogersko - komentatorskie jak różne "rakiety" spadły już na Polskę jakiś czas temu, czyniąc niepowetowane szkody.
Przypomnieli sobie, co pisali, co mówili, ba... co wrzeszczeli!?
Niezależnie czyja to rakieta czy dron.
---
Teraz zonk!?
Chcą zestrzeliwać rosyjskie drony. Kraj NATO ujawnia plan, Wtorek, 29 października (16:00)
/
Rumunia pracuje nad projektem ustawy, który umożliwi siłom zbrojnym zestrzeliwanie dronów naruszających przestrzeń powietrzną kraju. W dokumencie poinformowano o konkretnych sposobach reagowania na poszczególne zagrożenia. Działania te to pokłosie ataków Rosji na Ukrainę, podczas których maszyny Moskwy wielokrotnie spadały na rumuńskie terytorium.
/
Czy Rumunia też na halołin (taki tytuł dostrzegłem) będzie ofiarą, albo w stanie wojny z Rosją!?
---
Wracając do wywiadu, którego...
... jakby nie było, a jeśli był, to co innego zostało powiedziane, co innego przetłumaczone, co innego przedstawione, co innego wyjaśnione...
dlaczego po dwóch miesiącach to napięcie!?
Wiadomo, że napięcie ma tylko połowa ludności, i nie co dwa a co miesiąc, a w dodatku tylko w pewnym wieku.
Radek rzekł: „Członkostwo w NATO nie przekreśla odpowiedzialności każdego kraju za ochronę własnej przestrzeni powietrznej”. Ktoś się nie zgodzi!?
Jens się myli mówiąc: „Jednak Jens Stoltenberg, ustępujący sekretarz generalny NATO, odrzucił tę propozycję, twierdząc, że grozi to tym, że sojusz stanie się częścią konfliktu”.
A może Jens, jako, że nieco dalej mieszka, to mu nie zależy, czy na kraj, jakby nie było w sojuszu, spadają obce rakiety czy drony!?
To w dooopie mam taki sojusz.
Radek prawdę mówi. Tak czy nie!?
Nie jest to obrona Radka, Radek ma wyznaczone zadanie, wywiązuje się z niego znakomicie.
Bronię siebie, bo jak wojna to trzeba się przygotować.
A czy jest powód by się przygotowywać, tylko dlatego, że szef kuchni stare kotlety odgrzewa!?
W dodatku nie wiadomo z czyjej lodówki je wyciąga.
Jaki jest powód by 2 - miesięczne kotlety kelner stawiał na stole!?
Może taki, by gość się zatruł!?
---
@dżon
dżon