poczytnych, a i nad wymiar komentowanych
Nic nie dzieje się przypadkiem!?
Już miałem nie publikować tego materiału, który został napisany dziś rano, ale w chwili przerwy od pracy zerknąłem co się dzieje.
Jako, że jestem zajęty i z kolegą PZ będę się widział za kilka dni, postanowiłem sam sprawdzić kilka informacji, a postanowiłem w związku z hmm...
... wyjdzie, że jestem niezbyt kulturalny, cóż niech będzie... czyli w związku z komentarzem mniejszego pomocnika ananasa - niejakiego Wicana.
Ten komentarz to:
/
Wican, 13 listopada 2024 o 18:01
Paweł Ziemiński niemal 20 lat temu był rzecznikiem prezydenta Zgierza. Wtedy ponoć podawał w swojej notce biograficznej,że wcześniej był adiunktem na UL. Ale jakiś profesor stamtąd stwierdził,że pracuje na uczelni 40 lat i nikogo takiego nie kojarzy.
/
A polubił go sam czcigodny ananas, choć pewien jestem, że nie pokusił się nawet o sprawdzenie informacji, bo mu tak pasowało do jego ananasowej układanki.
Do PZ nie dzwoniłem, zatrudniając przeglądarkę. Oto co mi wyszło...
Na początek zacytuję Wicanowe źródło... Gazeta Wybiorcza, akurat dobra, bo pomawia, pomówienie jest niezbędne by racje ananasowe były na wierzchu.
/
Prezydent Zgierza ma wreszcie swojego rzecznika prasowego. Został nim Paweł Ziemiński, założyciel antyeuropejskiego i antysemickiego Kongresu Polski Suwerennej.
Ziemiński został pod koniec marca rzecznikiem prezydenta Zgierza Karola Maślińskiego. - Półtora roku Zgierz nie miał rzecznika, ja musiałem się wszystkim zajmować. Namawiałem na tę funkcję miejscowych dziennikarzy, ale nikt nie chciał się zgłosić. Wreszcie znalazłem kandydata - pana Pawła Ziemińskiego i bardzo się z tego cieszę - opowiada prezydent.
Kim jest Paweł Ziemiński? To łodzianin, doktor ekonomii, absolwent Uniwersytetu Łódzkiego. W swej notce biograficznej podaje, że pracował jako adiunkt w Instytucie Ekonomii UŁ. - Czterdzieści lat tam pracuję i jestem szefem Instytutu, ale nikogo takiego sobie nie przypominam - mówi nam prof. Stefan Krajewski.
/
Jakby Wican był uczciwy, to by napisał, że obok żydoskiego wykopaliska, z którego korzystał, pojawiły się również inne, ale... "to niedobra jest by o tym mówić". Mógłby nawet powiedzieć pochlebnie o Ziemińskim, bo ten został określony jako antysemita, w dodatku antyeuropejski, co zupełnie stoi w sprzeczności z ananasowym przekazem, ze on rzyd jest. Obok były w wyszukiwarce inne wyniki, które mogą świadczyć, że gazeciano-wbiorcze znalezisko kłamie, albo urwis profesor kłamie, albo Repozytorium Uniwersytetu Łódzkiego kłamie, bo w Acta Universitatis Lodziensis, Folia Oeconomica nr 021/1982 wyraźnie stoi że...
Poglądy ekonomiczne Edwarda Bernsteina (zasadnicze tezy) , Ziemiński, Paweł (Uniwersytet Łódzki, 1982)
The process of revision of Marx' theories, which was postulated by Edward Bernstein, at the turn of 19th and 20th centuries concerned mainly the economic problems, the solution of which was of fundamental importance in ...
Artykuł Oryginalny tekst naukowy, POL, ENG, Poglądy ekonomiczne Edwarda Bernsteina (zasadnicze tezy), Autor Paweł ZiemińskiPoglądy ekonomiczne Edwarda Bernsteina (zasadnicze tezy)
Postanowiłem zatem opublikować, by wykazać jak "toczy się światek". Takie wykazanie jest zbieżne z moimi zainteresowaniami, czyli "kto komu i dlaczego kit wkłada!?". Oczywiście zaraz mi ananasy spółkę wykażą z Ziemińskim, choć zupełnie nie o to w tym chodzi. Chodzi o to, że włóczą się po internetowym świecie szubrawcy, przesiewając słowa, dobierając je do własnego konceptu, są to zwykli krętacze i manipulatorzy.
---
Otóż nigdy nie pomyślałbym, że mógłbym stać się "weną" dla kogokolwiek, zwłaszcza dla "poczytnych, a i komentowanych".
Z wiekiem człowiek dziecinnieje, tak mówią. I nie długo trzeba szukać by potwierdzenie takiej tezy znaleźć.
Długo zastanawiałem się czy zajmować się tematem, wyszło mi że nie, z drugiej jednak strony, jakby potraktować go z humorem, to dlaczego nie!?
Z jeszcze innej strony, jakby nie patrzeć istnieje przestrzeń blogerska, starsi odchodzą, nowi przychodzą, pozostają śmieci.
Dlaczego zatem jakiś Pan "ananas dulski" miałby sobie mną ocierać gębę i dlaczego ja miałbym sobie nie otrzeć własnej!?
Wszelkie uwagi typu "po co się tym zajmuję", można kierować również do rzeczonego.
Wyjaśnienie tajemnicy związku @dżona i @stanislava.
Złożyło się, być może nie przypadkiem, że były już bloger i komentator NEonu założył sobie różne konta, w różnych miejscach, w moim imieniu, na tych kontach publikował, że niby ja zrobiłem, albo powiedziałem, coś czego ani nie powiedziałem, ani nie zrobiłem.
Więcej na ten temat jest tu
Nie babrając się w innych mediach, poprosiłem w mailu @stanislava (nie znając go), by te brednie potraktował jak należy, bo na Wierni Polsce były również publikowane. Tak też zrobił, ja więcej sprawą się nie zajmowałem.
Jakiś czas później otrzymałem propozycję spotkania w zupełnie innej sprawie niż NEon. W ten oto sposób poznałem osobiście kilku naszych NEonowych kolegów. Od tamtej pory spotykaliśmy się co jakiś czas, i nie w sprawie "jakiegoś tam NEonu", a w zupełnie innych sprawach, choć przyznaję, że temat jakości blogersko-komentatorskiej, ale różnych portali był poruszany, ze sporą dawką raz zdziwienia, a raz uśmiechu.
Poruszając tę jakość doszliśmy do wniosków, odrębnie, ale podobnych, że całe to "niezależne" towarzystwo, jest tak niezależne, jak żłob od owsa.
Jest utkane z różnych "pragmatycznych" ludzi, różnej maści agentury i głupoty, a w naszej ocenie może z 10% uczestników, jest faktycznie rzetelnymi blogerami/komentatorami.
Innym pytaniem jest kim są odbiorcy!?
Bo to właśnie o nich chodzi (od zawsze), tym wszystkim "pragmatycznym", a utkanym w tej przestrzeni.
By nie daj... się nie porozumieli, by się nic nie wytworzyło, żaden ruch oddolny, by było jak jest.
Dodam, że spotykając się mamy często zupełnie odmienne zdania na różne sprawy.
Istotne jest to, że umiemy o nich rozmawiać.
Kiedyś nawet ktoś mnie spytał, ile razy "stłukłem się" już z Pawłem.
Zdziwiony spytałem niby dlaczego!?
Czy tylko dlatego, że mamy inne zdanie na ten sam temat!?
W międzyczasie wszyscy poznaliśmy innych ludzi, mniej lub bardziej znanych, a myślących podobnie.
To ma swoją całkiem sporą wartość.
Oto słowo @dżona...
Nasza blogersko-komentatorska znajomość szybko została dostrzeżona i chyba zaczęła komuś przeszkadzać.
Wnoszę tak z ilości czasu i komentarzy nam poświęconych na "innym, w założeniu, poczytnym blogu".
Dodam komentarzy niezbyt uczciwych, epitetów, którymi się owe ananasy posługują, już nie wspominam.
Np. takie "stałe oszukaństwo" jak niżej przytoczone:
/Tak więc wreszcie zrozumiałem, dlaczego Ikulalibal musiał odejść, no i dlaczego ja zostałem wyrzucony z Neonu/.
Cóż, bez ogródek, podobnie jak i bez ogródek powielane są tam komentarze mające niewiele wspólnego z prawdą, a na nasz temat.
Tak napisać może tylko "jakiś ananas", albo zdziecinniały, zadufany strasznie w sobie.
Dlaczego jestem taki dobitny, ano z powodu pewnego samochwalenia się przez jednego, a cytowanego przez drugiego z ananasów, a objawionego słowami:
/
Należy pamiętać że po naszym odejściu z neonu...
/
Czyli nie jakimś tam "wyrzuceniu, czy że musiał odejść", a "sobie, że tak powiem, zdecydowaliśmy".
Jak czytam ananasowe peany na temat własnej „wyświetlalności” i ilości komentarzy (dodam żartem, na między innymi mój temat, jakby nie ja to ta ilość komentarzy i tekstów znacznie by zmalała), nadziwić się nie mogę, że „taki stary, a taki głupi”. Ta „wyświetlalność”, łazi za nim od samego początku blogowania. Jestem w stanie to zrozumieć, nie jestem w stanie zrozumieć agresji podszytej nieodłącznym kłamstwem.
Nic to, podobne fermenty w wykonaniu anansa w przeszłośći miały miejsce.
(Notka niechciana)Komentarze do notki: List otwarty do Administracji portalu niepoprawni.pl
By rozjaśnić wszechobecne, a kłamliwe zarzuty, przytoczę z komentarzy tego dzielnego anansa o wolny przekaz, o nie banowanie, nie blokowanie, to nie ze mną chyba jest problem, a z każdym kto ma inne zdanie (tu kłania się wyższość PZ, z nim mimo różnic, da się porozmawiać):
/
Zygmunt Białas24 lipca 2012, 00:2000
@Milord - 00:10Znowu jestem zmuszony skasować wpis! Tak bardzo chce Pan dostać bana wiecznego? Może nie warto? Może będą jeszcze moje teksty, które zainteresują Pana?
/
"Dulski" - himalaje hipokryzjiNotka dla administracji portalu niepoprawni.pl
/
Moje doświadczenia z Białasem sprowadzają się do, bodajże, jednej dyskusji tu na niepoprawnych. Powtórzyłem kilkakrotnie, domagając się odpowiedzi, jedno konkretne pytanie zadawane już bezskutecznie przedtem przez nurniflowenolę. To wystarczyło, aby Białas określił mnie jako trolla w swoich paszkwilach na niepoprawnych zamieszczanych na różnych obcych portalach.
Pan Białas na swoim blogu w salonie 24 stosuje bezwzględna cenzurę, banuje, usuwa posty, nie za inwektywy bynajmniej a za niewygodne pytania dotyczące maskirowki.
/
Internet nie zapomina, pamiętać winien o tym każdy, kto nawet słowo w nim umieści, a pamiętać w trosce o własne imię.
Biorąc pod uwagę zdanie /by – jak przewidywał Ikulalibal – wykorzystać go w celach propagandy wyborczej/, nie sposób się nie dziwić, owa "propaganda wyborcza w postaci informacji o wydarzeniu, które nie było by znane, a dotyczy wyboru kandydata na prezydenta, nie ważne - wygra, czy nie wygra -, pod hasłem: Wierzymy, że przyszłość Polski wymaga naszej wspólnej odpowiedzialności, mądrego działania i jedności, jest nie propagandą a informacją, która na polskim portalu jest znacznie bardziej właściwa, niż "opracowania (kategoria to humor, skoro o mnie nie wybrednie, to i ja dobie mogę pozwolić) ananasa", na podstawie równie podrzędnych blogerów, typu Thomas.
Zdaje się, że 4 teksty, informacyjne teksty, nie są promocją siebie (wykorzystując NEon), nie są propagandą, a są tylko informacją, na polskim forum, o sprawach Polski, w kontekście wyboru prezydenta tejże Polski.
Smaku dodaje fakt, że jak kogoś pomówiono, obrażono na blogu rzeczonego, jak go wprost spytałem co o tym sądzi, łepetynę obracał w przeciwną stronę, wody nabierał, jakby sprawy nie było, cholera "nie dość, że ananas to i dulszczyk". Zasługi nie mają tu nic do rzeczy, można mieć ich wiele, jeśli choć raz kto jak łajdak się zachowa, winien wiedzieć, że na wierzchu zawsze, nie zasługi a łajdactwo pozostanie.
Słowa /Wiernie wtóruje Ziemińskiemu Dżon, informatyk, nadadmin i płodny bloger pisząc: „Kilka słów o Pawle Ziemińskim/, skwituję tak, skoro jakiś bloger może wtórować Ropperowi Thomasowi, nie widzę powodu by np. Ziemińskiemu nie wtórować.
Patrząc na słowa /To ja, ananas, emerytowany nauczyciel języka niemieckiego, miałem "pierdyliard" komentarzy i tyleż odsłon/, nie zamierzam niczego ananasowi ujmować, ale dla przykładu jeden z tych istotnych komentarzy (klasku, klasku...):
/
Witam Pana Bialasa z ... pewna ... ulga ...
Przyklaskuje treści oczywiście z Pańskim ostatnim zastrzeżeniem. Zatem 5*. Dodatkowo ...
... łapka w gore połowicznie wirtualnie, połowicznie opisowo :)))
/
Drogi Panie, nie ekscytuj się ilością komentarzy, gdyż połowę ich sam piszesz, zajmij się jakością, mówię to biorąc pod uwagę w sporej ilości komentarze typu /mam akurat, co napisać. Nu dawaj ?/. Niezmiernie wyważony to komentarz, a ileż wnosi, można czytając nawet zmienić zdanie... tylko o co w nim chodzi!?
Ale sztuka jest sztuka, a jak jeden stale mawia, "naród g.... wszystko kupi".
Tylko czy na pewno!?
Osobiście sądzę, że kłopot polega na tym, że NEon miał paść, nie padł, padając uwiarygodniłby przekaz, że padł z powodu braku "poczytnych tekstów". Trudno poradzić sobie z tym, że nie jest się filarem, opoką czy zbawieniem dla innych. Nie krytykuję tekstów ananasa, niech sobie pisałby na dowolny temat, w końcu NEon jest miejscem, gdzie każdy może dowolnymi sprawami się zajmować. Skoro każdy, to każdy, tak tłumaczenia Ropperów, jaki i każdy inny tekst. Rościć sobie jednak "prawa do bycia zbawieniem dla ociemniałych", to przesada, zwłaszcza, że chodzi w durzej mierze o tak zwane opracowania. Można dodać, że stałe kłamstwa i kalumnie wobec tak portalu, jak i jego użytkowników, mówią kto jest kim, jaki ma charakter, jaką ma kondycję jako człowiek.
---
opracował, nie inaczej@dżon
Poniżej treść zapowiedzi i opracowania tejże zapowiedzi:
/
— A z jakiego punktu mam jako Polak widzieć. Podobnie z pozycji faceta, bo nie jestem kobietą. I podyskutowałbym tu i ówdzie, ale już chyba Dżon nie może doczekać się moich uwag o jego działalności. A mam akurat, co napisać i jeśli dobrze pójdzie, to opublikuję notkę w nocy.
Z początkiem sierpnia tego roku Neon został przejęty przez duet Stanislav – Dżon, by – jak przewidywał Ikulalibal – wykorzystać go w celach propagandy wyborczej. Informuje Stanislav: „Z udziałem siedmiu kandydatów w ramach inicjatywy: Prawybory – Prezydent 2025, wczoraj, tj. 11 listopada 2024 roku odbyła się pierwsza część webinaru kandydatów”. Jest tych kandydatów siedmioro, wśród nich Stanislav, tj. Paweł Ziemiński.
Pisze on o sobie: „ur. 24.11.1954 r w Łodzi; dr n. ekonomicznych, narodowy i suwerenistyczny działacz polityczny i społeczny; publicysta, reportażysta krajowy i zagraniczny; aktywny bloger kilku portali: w Polsce i za granicą; działacz europejskiego ruchu słowiańskiego; przewodniczący partii Polska Patriotyczna, prezes stowarzyszenia Wierni Polsce Suwerennej”.
Wiernie wtóruje Ziemińskiemu Dżon, informatyk, nadadmin i płodny bloger pisząc: „Kilka słów o Pawle Ziemińskim – Ja na wybory nie pójdę, chyba, że kandydatem będzie ten którego znam, ten któremu będę mógł zadać kilka pytań face to face. Nie ma Ziemińskiego lub jemu podobnego, nie głosuję. Będą, zagłosuję na nich i nie dlatego, że mogliby wygrać, bo nie wygrają, niemniej przetrą drogę kolejnym, a kolejni kolejnym.
Spowodują zapomnienie drogi defetyzmu, zwątpienia, zniechęcania, siania wszechogarniającej niemożności dokonania czegokolwiek. Co mi przyświeca!? – A to, że perpetum wyborczego jak dotąd nie wynaleziono, nie zasiejesz, nie zbierzesz, nie chcesz siać, wynocha z mojej (naszej) przestrzeni”.
Tak więc wreszcie zrozumiałem, dlaczego Ikulalibal musiał odejść, no i dlaczego ja zostałem wyrzucony z Neonu. Nie sialiśmy, sieją Stanislav i Dżon. I to jak sieją:
10 ostatnich wpisów informatyka Dżona napisanych przed 11.11. czytało średnio 944 czytelników; na jeden wpis przypadało 14 komentarzy.
Nieco słabiej wypadł Stanislaw, ‚publicysta, reportażysta krajowy i zagraniczny’ zaliczając średnio 918 odsłon i 11 komentarzy.
To ja, Zygmunt Białas, emerytowany nauczyciell języka niemieckiego, miał średnią 10 notek w dniach od 9 do 23 lipca 1981 odsłon i 54 komentarzy. Ostatnich 10 tekstów nie wziąłem pod uwagę, bo wtedy już informatyk decydował, kto ile może mieć kliknięć.
A zdawałoby się, że pisząc pod gusta większości będzie portal bardziej popularny. A przecież już Immanuel Kant pisał: „Zdawałoby się, że gołąb w próżni pofrunie szybciej”.
Opracował: nie kto inny jak...
/
dżon