po watykańsku, "środki natury ekonomicznej i kary kanoniczne", po naszemu niewygodny musi "stracić mieszkanie i pensję"


Przywódcy katoliccy potępiają poparcie papieża Franciszka dla związków osób tej samej płci... i nie tylko to potępiają.

"W zeszłym tygodniu, przyjmując szefów watykańskich ministerstw, Franciszek mówił, że wojna prowadzona przeciwko niemu (to zdaje się nie jest wyraz megalomani, raczej podenerwowania, bo w końcu o wartości chodzi) przez front konserwatywny w Stanach Zjednoczonych nie może pozostać bez konsekwencji."

"Niektórzy w Watykanie uważają krok Franciszka za znak, że postanowił nie tolerować już agresywnej postawy kardynała i jego zwolenników, inni - że papież chce jedynie wydać "ostateczne ostrzeżenie". Jak zauważa włoski dziennik, to co się obecnie dzieje, potwierdza jedynie "konfliktowy dryf", który wybrała część episkopatu Ameryki Północnej, odzwierciedlający rosnący rozłam między katolicyzmem konserwatywnym i postępowym."

Burke, ponad 75-letni prawnik kanoniczny, został przez dotkniętego Franciszka zwolniony ze stanowiska sędziego Sądu Najwyższego Watykanu w 2014 r. Stał się jednym z krytyków papieża, z powodu jego kontaktów z katolikami LGBTQ+ przy czym nie poparł projektu reform, mających na celu zwiększenie wrażliwości Kościoła na potrzeby zwykłych wiernych.

Burke należy do tych konserwatywnych kardynałów, którzy zadajali papieżowi formalne pytania, zwane „dubia”, prosząc go o wyjaśnienie kwestii doktrynalnych, a które ich niepokoją (tak konserwatystów i tradycjonalistów).

Po tym jak Franciszek nie odpowiedział, kardynałowie przekazali pytania mediom. Zdaje się że powód do podenerwowania zaistniał.

„Niestety jest bardzo jasne, że wzywanie Ducha Świętego przez niektórych ma na celu przedstawienie programu, który jest bardziej polityczny i ludzki niż kościelny i boski” – powiedział Burke na konferencji zatytułowanej „Synodal Babel”.

Burke broniąc działań służących Kościołowi i papiestwu i twierdząc, że jego obowiązkiem jako kardynała i biskupa jest podtrzymywanie nauczania Kościoła i korygowanie błędów. Na konferencji 3 października, powiedziałOwce zależą od odwagi pasterzy, którzy muszą je chronić przed dezorientacją, błędami i podziałami”, wywołując aplauz tłumu.

Nastawiona na reformy faza pontyfikatu Franciszka, nabrała przyspieszenia wraz z pojawieniem się argentyńskiego kardynała Victora Fernándeza, jako tego, który ma strzec nowej doktryny.

Nie tak dawno Franciszek siłą usunął biskupa Tylera w Teksasie Josepha Stricklanda, czyli innego konserwatystę, który był jednym z krytyków Franciszka. Strickland został usunięty po watykańskim dochodzeniu w sprawie zarządzania jego diecezją. Czyli powód zawsze się znajdzie.

Strickland stwierdził (o Burku): "Jeśli to prawda, jest to okrucieństwo, któremu należy się przeciwstawić. Jeśli są to fałszywe informacje, należy je natychmiast sprostować”.

Papież Benedykt XVI mianował Burke'a kardynałem w 2010 roku, tuż po mianowaniu go prefektem Sygnatury Apostolskiej, Sądu Najwyższego Watykanu. Następnie Franciszek usunął go ze stanowiska w 2014 r. i uczynił go kardynałem patronem Zakonu Kawalerów Maltańskich, co było wprqawdzie prestiżowym, lecz małoistotnym stanowiskiem. Tu również obaj Panowie pokłócili się w związku z zaangażowaniem Burke'a w kryzys zarządzania w zakonie rycerskim. Franciszek odepchnął go na bok i wyznaczył dwóch kolejnych, którzy go zastąpili.

Niedawno obaj pokłócili się w sprawie szczepionek na Covid-19. Franciszek był wielkim zwolennikiem szczepionek i ostro skrytykował sceptyków wobec szczepionek, do których zaliczali się niektórzy konserwatywni katolicy.

O stosunku Watykanu, jak i samego Franciszka do "nadmiarowych zgonów" nie dane było mi poczytać, jakby ich (nadmiarowych) zupełnie nie było... choć były.


Cardinal Raymond Burke

---
niedzielny@dżon
... wydawałoby się, ze powinienem się o tym dowiedzieć w niedzielę, by móc zdecydować, niestety zostało to (między innymi) zatajone przede mną...