... tej jednak dotrzymam


Zapewne wielu dostrzegło, trudno było by nie, moje potyczki z kolegą ikulalibalem.

Genezą tychże potyczek były jego twierdzenia o Apuchtinie, że on takie dobrodziejstwo wnosił, a my Polacy nie byliśmy łaskawi z owego dobrodziejstwa korzystać.
No co poradzić, tacy to już my durnie, my Polacy, że każdemu darowanemu koniowi przenikliwie w zęby patrzymy.

Niestety, nie znalazłem w nim dyskutanta, zdaje się niemal w żadnym z poruszanych tematów.
Jako piszący i komentujący, dotąd nie widziałem powodu by "pola mu ustępować", w powiedzmy, dyskusji.

Z czasem doszedłem do wniosku, że rozmowa ze ścianą była by zdecydowanie bardziej konstruktywna.
Nie będę się odwoływał do argumentów kolegi ikulalibala, kto widział ten wie, kto nie widział jeśli zechce to sobie sprawdzi.

Wyszło mi, że nie powinienem z kolegą więcej w dyskusję wchodzić, oszczędzając nam obu wzajemnie czas, kolegom i koleżankom zbednego utrapienia, a i miejsce pod artykułami na właściwszą dyskusję robiąc.

Z pozycji administracyjnej... mamy regulamin, zgodnie z nim komentarze, które zespół administracji uzna, że winny być usunięte, będą usunięte.

---
@dżon